Znamy to? "przez nieśmiałość nie mam odwagi poznawać ludzi", "to przez nią nie zagadałem do tej pięknej dziewczyny", "gdyby nie ona już dawno miałbym pracę", "nie odpowiada mi ten pomysł, ale przecież nie mam odwagi się sprzeciwić" I TAK DALEJ!
Coś jeszcze? Oczywiście to ta cecha powoduje obniżanie samooceny i jakże piękne budowanie depresji. Czyli: "Jestem taka brzydka", "Mam okropne włosy", "Na takiego chłystka żadna dziewczyna nie poleci", "a mi to nigdy nic nie wychodzi", "a gdzie tam ja...". Depresja jest chorobą cywilizacyjną czyli ludzie sami sobie ją stworzyli, oczywiście za pośrednictwem np. mediów, bo przecież w reklamie Pantene czy Aqua di Gio są takie piękne osoby, to nic że facet jest umalowany a kobieta w 90% jest dostrojona fotoshopem. Człowiek widzi taką osobę, a potem patrzy na siebie i rośnie bardzo ładnie kompleks niższości = nieśmiałość = depresji.
A choroba cywilizacyjna wywołana jest przede wszystkim stresem i to takim, o którym się mówi, że go nie ma. To takie koło zaciskające się co raz bardziej - stres przed nowymi sytuacjami napędza mechanizm bo wtedy jeszcze bardziej się w sobie zamykamy (neofobia - lęk przed nowymi sytuacjami). Potrzeba wtedy najczęściej "grupy wsparcia", "koła ratunkowego" - jakby co to chociaż kogoś znam, on mi pomoże.
Jednak nie zawsze u naszego boku będzie stała mama, tata, koleżanka z poprzedniej szkoły/pracy, mąż lub ktokolwiek kogo znaliśmy wcześniej. I co wtedy? Panika? Ale czy naprawdę to jedyne wyjście? Dajmy sobie spokój, wiadomo, że takie sytuacje w życiu się zdarzają i zdarzać się będą, a jeśli nie będziemy odpowiednio na nie reagować wiele fajnych sytuacji może nas ominąć !!
Więc...Od czego zacząć walkę z tą uprzykrzającą cechą? Na początek odpowiedzieć sobie na pytanie, czy jestem nieśmiały? na podstawie chociażby powyższych kwestii, jeśli okaże się, że coś tam pasuje nie koniecznie musi to oznaczać od razu wyrok. Z pewnością w jednych sytuacjach jesteś bardziej otwarty i aktywny - najczęściej w znanym środowisku - a w innych mniej - np. wystąpienie przed nową grupą ludzi.
Zbadaj sam siebie - w jakich sytuacjach masz mniej pewności siebie? Znajdź je i spróbuj naprawdę małymi krokami je przezwyciężyć. Potraktuj to jak trening biegacza, który dopiero kupuje pierwsze buty do biegania - od czegoś trzeba zacząć a najlepszym sposobem będzie wyznaczenie sobie planu i ścisłe przestrzeganie go.
Problem 1: "Wstydzę się zagadać do obcej osoby".
Rozwiązanie: Na początek najlepszymi króliczkami doświadczalnymi będą osoby, które możliwe, że zobaczysz tylko raz w życiu a więc przechodnie na ulicy lub klienci w sklepie na drugim końcu miasta. Nikt jeszcze nikogo nie pobił za zapytanie o drogę czy godzinę prawda? Z Czasem możesz stawiać się w trudniejszych sytuacjach jak np. poprosić o poradę sprzedawcy lub o pomoc w założeniu łańcucha na rower bo akurat spadł, ciekawe jak to się stało....
Problem 2: "Boję się nowych miejsc"
Rozwiązanie: Chyba każdego człowieka ogarnia niepewność kiedy ma dość do dużej zmiany w jego życiu, trzeba się do tego dobrze przygotować najpierw "na sucho". Planujesz przeprowadzkę do większego miasta albo na zupełne odludzie? Internet jest dostępny, więc wyszukaj sobie najpierw miejsce do którego chcesz się udać obejrzyj okolicę, poszukaj w sąsiedztwie miejsc, z których będziesz musiał często korzystać (np. sklep, przystanek autobusowy, szpital, apteka...). A w domu może warto byłoby odważyć się na wycieczkę w miejsce, w którym jeszcze nigdy nie byłeś?
Problem 3: "Wolę, żeby ktoś podjął za mnie decyzję"
Rozwiązanie: Czyli zrzucanie odpowiedzialności na kogoś w razie czego. Wyobraź sobie, że jesteś sam i chcesz zamówić pizze, kogo się zapytasz jaką zamówić, komu zlecisz to zadanie jeśli jesteś sam? Będziesz głodować? A jeśli najdzie Cię ochota na frytki, a towarzystwo ogłosi, że wszyscy idą na sushi, którego nie znosisz będziesz cierpieć bo wszyscy tak chcą? Rodzina powie, że widzą Cię w zawodzie prawnika a ty tak bardzo lubisz recytować wiersze, to poświęcisz całe swoje życie bo ktoś sobie coś ubzdurał?
Problem 4: "Co za brzydula i sierota ze mnie"
Rozwiązanie: Każdy z nas ma w sobie coś wyjątkowego. Jeśli odsłonisz już jakieś lustro w swoim domu to zmuś się i stań przed nim, popatrz na siebie od góry do dołu i z dołu do góry. Spójrz na tę osobę w lustrze nie jak na siebie tylko jak na przyjaciółkę albo ewentualnie jak na obcą osobę, którą zaczepiłeś na chodniku. Wyprostuj się i uśmiechnij! Na pewno odnajdziesz w tej postaci kilka cech, które Ci się spodobają czy to piękne zielone oczy, ciekawy kształt paznokci, zgrabne nogi (niekoniecznie szczupłe), czy indywidualne piegi, które naprawdę podobają się wielu osobom.
Może każdego dnia odkryjesz kolejne piękności w swoim ciele lub w osobowości. Staraj się dużo uśmiechać i chodzić wyprostowanym (na początek wśród znanych Ci osób) to dodaje pewności siebie z czasem przyzwyczaisz się do tego. Jeśli oglądasz te wszystkie reklamy z pięknościami wyobraź sobie jak wyglądają one bez tych "ulepszaczy" nie sugeruj się tym co pokazuje TV, nie ma ludzi idealnych!!
Jesteśmy wszyscy ludźmi i każdy z nas ma jakieś marzenia, pasje i zainteresowania. Nie rezygnuj z tego. Nic nie przychodzi od razu, trzeba wiele razy upaść by nauczyć się jeździć na rowerku i może upadki bolą ale uczą. A rowerek taki piękny i ma stać nieużywany w garażu aż będzie za mały, tylko dlatego, że coś nie wyszło? Dasz przecież radę! tyle osób dało to ty nie dasz?
Każdy ma też prawo do indywidualizmu - większość chłopaków może gra w nogę, ale ty wolisz tańczyć w balecie i nic im do tego ty się przecież nie śmiejesz z nich, bo szanujesz ich zainteresowania, to może niech oni uszanują twoje hm? Umiesz mówić więc nie chowaj głowy w piasek, jeśli się zdenerwujesz, poruszaj dużym palcem u stopy a problem zniknie, bo będzie Ci się chciało śmiać z tych osób, które naśmiewają się z Ciebie. To naprawdę działa!
A jeśli byś zapisywał wszystkie swoje osiągnięcia w swojej metamorfozie? Największym motywatorem są nasze własne postępy, które widać lub można odtworzyć czytając je np. w dzienniczku, pamiętniku czy notatniku. Nie opanujesz uśmiechu na twarzy, kiedy zorientujesz się jakie robisz postępy. A każda porażka niechaj będzie celem do naprawy by coraz lepiej "jeździć na rowerku" bo to upadki uczą najlepiej!
W rozmowie staraj się kierować tematy na te, których jesteś pewien, tego co Cię interesuje i o czym masz dużą wiedzę, bo wtedy poczujesz się pewniej i rozmowa sprawi Ci przyjemność a nie wywoływała lęk przed ciszą. A jeżeli czeka Cię ważna rozmowa (np. kwalifikacyjna czy jakakolwiek) znajdź sobie miejsce - może w domu, samochodzie, łazience, gdzie będziesz mógł sobie głośno krzyknąć i potupać nogami. Wyzwoli to nieco adrenaliny i przyspieszy przepływ krwi, a to spowoduje lepsze dotlenienie umysłu i większą pewność siebie. Mówi o tym Mateusz Grzesiak:
Otwórz się na zmiany, zacznij od tych najmniejszych - przemeblowanie pokoju, zakup nowej koszuli, nieco mocniejszy makijaż; potem mogą to być większe zmiany - wizyta u fryzjera/kosmetyczki, zapisanie na jakieś zajęcia np. fitness/siłownię, kurs fotograficzny - cokolwiek! Poznasz tam nowe osoby, poszerzysz swoją wiedzę i zainteresowania. Swoją drogą sport, a już w ogóle z trenerem lub motywacją ze strony bliskich lub chociażby portali lub aplikacji jak np. Endomondo, stwarza wielkie pole bitwy, które buduje męstwo, wolę walki a przez to większą pewność siebie.
Więcej optymizmu w poznawaniu i podejmowaniu nowych wyzwań. Zobacz. Przeskoczysz przez kałużę? Przeskoczysz! Zapytasz o godzinę? Zapytasz! To czemu nie spróbować dania, którego nigdy nie jadłeś a mówisz, że nie lubisz?, Dlaczego z góry zakładasz, iż nie odstaniesz tej pracy? A może jednak! nie dowiesz się jak nie spróbujesz. Nie nauczył byś się jeździć na rowerku jakbyś nigdy na niego nie wsiadł ! A przecież umiesz jeździć na rowerku bo w tym aspekcie wierzysz w to, że dajesz radę to robić - jesteś pewny siebie ! I inne rzeczy też dasz radę zrobić!
Samokontrola świadoma także pomaga w walce z nieśmiałością. Jeśli już z przyzwyczajenia wmawiasz sobie "Ale jestem głupia", "co to ze mnie za brzydal" postaraj się od tego momentu zwracać na to uwagę ! a co ważniejsze od razu odpędzić tę myśl przywołując w myślach swoje mocne strony lub to w czym jesteś dobry. Nie każdy musi się na wszystkim znać, bo to jest nie możliwe do zrobienia, pomyśl sobie zatem tak "Ty znasz się lepiej na finansach, ja mam lepszą orientację w programach komputerowych !"
Zapamiętaj, że nie istniejesz tylko TY na tym świecie i uwaga ludzi nie jest skupiona tylko na Tobie. Ludzie nie patrzą tylko na Twoją osobę, nie rozmawiają i nie obgadują wyłącznie Ciebie!
Pamiętaj, że praca rozpoczyna się od teraz i trwa cały czas. Z pewnością niedługo otworzysz się na świat i nie ominą Cię niepowtarzalne sytuacje życiowe!
Baju, Baju!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz